Aranżacja i projektowanie wnętrz

Nie znoszę opiekować się moim młodszym rodzeństwem. Jest tyle lepszych rzeczy do roboty – szwendanie się z przyjaciółkami po centrum handlowym, zakupy, mierzenie ciuchów, robienie sobie zdjęć w windzie, podrywanie ochroniarzy, picie piwka w parku, ach, długo by wymieniać. Wszystko jest lepsze niż pilnować te przemądrzałe szczyle. W dodatku, gdyby nie bezpieczna nawierzchnia na plac zabaw w naszej okolicy, miałabym jeszcze więcej problemów, bo ciągle by się tylko wywalały i płakały całą drogę do domu. I komu by się potem dostało? Im za latanie jak głupie? Nie, oczywiście, że mnie.

Dlatego, kiedy już nie uda mi się wykręcić zabieram te bachory tylko w takie miejsca, gdzie występuje bezpieczna nawierzchnia na plac zabaw. Po prostu tak na wszelki wypadek. Mniej stresu dla mnie, mniej bólu dla nich – to się chyba liczy jako moja dobra wola, co? No to, tak w sumie, jak się nad tym głębiej zastanawiam, to nie chcę, żeby tym irytującym dzieciorom coś się stało. Tak jakoś.. Nie wiem. Chyba robię się za miękka.